30 października 2012

Jesień .... i nie tylko ...



Witam . Niestety dopadła mnie twórcza niemoc i w ostatnim czasie trudno mi się zebrać żeby cokolwiek zrobić , ale przeglądając wasze blogi widzę , że to nie tylko moja jesienna przypadłość , dlatego dzisiejszy post z serii o wszystkim i o niczym :)  Z góry przepraszam za ilość zdjęć , ale jak się nie pisze cały miesiąc to potem się tego nazbiera.
Zaczniemy jesiennie chociaż , u niektórych za oknem już śnieg .
Zdjęcia z poprzedniego weekendu temperatura 18 ° C , przepiękna pogoda jak na ta porę roku, aż grzechem było  nie wybrać się na spacer.






To już nasze jesienno - kuchenne klimaty . Moje tegoroczne zbiory lawendy i melisy . Karafka i butelka pochodzi z IKEI .  Musiałam zamienić mój kamionkowy dzbanek na karafkę , bo nasz kotek nie preferował wody ze swojej miski :) , a do karafki pyszczka nie wciśnie . Przy okazji gorąca prośba o radę   , jak oduczyć kotka łażenia po meblach .







Krem z dyni :

- dynia
- masło 
- bulion
- szczypta  suszonego imbiru ,
- szczypta gałki muszkatołowej
- pieprz i sól do smaku,
- grzaneczki z oliwą


Nie podaję proporcji , bo zawsze robię to na oko i ciężko byłoby określić . Dynię  ( w naszym przypadku  wiórki dyniowe , bo skrobaliśmy ze środka ) dusimy na maśle ok. 10 min. (przy większych kawałkach trzeba troszkę dłużej dusić )  Dolewamy bulion ( może być z kostki ) i gotujemy do miękkości , doprawiamy do smaku szczyptą imbiru , gałką muszkatołową , pieprzem i solą . Następnie miksujemy jeszcze ciepłą. Można dodać odrobinę śmietanki. Wlewamy do miseczki i posypujemy grzaneczkami , my kupiliśmy gotowe  i szybkim sposobem mamy pyszną zupkę .


We wrześniu byliśmy na czarodziejskich urodzinach u Roksi  , więc szybko musiał powstać strój  czarodzieja na Halloween  jak znalazł.


Jakiś czas temu znalazłam w sieci  fajne grafiki kulinarne, pewnie mają jakoś swoją profesjonalna nazwę, niestety nie wiem jaką , ale postaram się sukcesywnie z Wami dzielić bo nie dość ,że fajne przepisy , to jeszcze ładnie wyglądają.
Dziś dyniowo więc przepis na zupę dyniową i chlebek dyniowy.



Pozostając jeszcze w tematyce kulinarnej  i kolorystyce jesiennej : 

Surówka z czerwonej kapusty:

- malutka główka czerwonej kapusty ,
- 3 słodkie jabłka ,
- garstka orzechów włoskich,
- sok z jednej limonki,
- sól , pieprz i cukier do smaku,
- 2 łyżki majonezu .

Kapustę drobno siekamy , jabłka trzemy na dużych oczkach na tarce i skrapiamy sokiem z limonki lub cytryny , orzechy włoskie siekamy .Wszystko wrzucamy do miski doprawiamy do smaku solą , pieprzem i cukrem , na koniec 2 łyżki majonezu. Jabłka super się przebarwiają i mamy śliczną fioletowa surówkę.



2 października mój chrześniak Marceli skończył roczek . Ciocia zrobiła mu pyszny czekoladowy torcik , przepis podam Wam innym razem ,żeby Was już nie zanudzać.


Kończę już wątek kulinarny , teraz trochę mieszkanko. Wszystkie zdjęcia robione komórką , więc jakoś średnia .
Małymi kroczkami staramy się kończyć wykańczanie , ale niestety wszystko trwa i  kosztuje :(
Dziś pokaże przedpokój i korytarz oraz prace mojego męża . Drzwi jak i pozostałe elementy  kupiliśmy  surowe sami je bejcowaliśmy i lakierowaliśmy. Wszystkie elementy ozdobne zamawiane były na allegro u różnych stolarzy , mąż to zaprojektował , zbierał  do kupy i tworzył całość .  Może zbyt ozdobnie jak na mieszkanie , bardziej pasowałoby do starego domu , ale staramy się całe mieszkanie zachować w jednakowym charakterze.







Ostatnie dzieło to zabudowa w korytarzu z szafką na buty . Jestem na etapie szukania jakiegoś starego telefonu wiszącego , żeby zamienić ten biały domofon , który z racji braku miejsca musiał trafić do środka szafy.



Wieszaki wypatrzyłam w OBI , ale nie w każdym supermarkecie można je znaleźć , podobało mi się połączenie porcelany ze starym mosiądzem – wyglądają solidnie , a jak będzie w rzeczywistości to się okaże. Szukaliśmy retro klamek , trochę ciężko , bo wszystko teraz strasznie nowoczesne ,ale udało nam się znaleźć o takie proste w CASTORAMIE.



Na koniec muszę się jeszcze pochwalić , dostałam swoje pierwsze wyróżnienie od " Ciche marzenia ciiI "

Bardzo Ci dziękuję,  jest mi bardzo miło  , ale złamię zasady ( których tak do końca nie znam) i nie wyróżnię kolejnych osób , bo po prostu nie potrafię wybrać . Wszystkie blogi , które czytam są dla mnie wyjątkowe ,  inspirujące , codziennie utwierdzam się ile zdolnych,  kreatywnych  ludzi mamy w Polsce , dlatego moi drodzy czujcie się WSZYSTCY WYRÓZNIENI.

 Mam nadzieję , że udało mi się nadrobić cały miesiąc i dziękuję tym którzy wytrwali do końca .
Buziaki !!!!




9 komentarzy:

  1. Masz przepiękny przedpokój , a te drzwi , marzenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję .W rzeczywistości jest trochę bardziej przytulnie , zdjęcia nie do końca oddają klimat. Na początku drzwi wydawały mi się zbyt ozdobne jak na mieszkanie, ale już się z nimi oswoiłam :).
      Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie. I mam nadzieję ,że się nie gniewasz ,że nie dostosowałam się do zasad.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Przedpokój z ciemnymi drzwiami i framugami wygląda świetnie. I ta szafa we wnęce.... wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och z tą szafą to było niezłe zamieszanie, mąż zostawił po 2 mm odstępu ,wepchniecie jej w tą wnękę graniczyło z cudem , na "szczęście" w tym miejscu jest wąski korytarz i można było się zaprzeć żeby wcisnąć ją tam siłą. No i ten biały domofon .... no nic będę szukać .
      Dziękuję za odwiedziny i Twoje częste komentarze , a jest ich sporo u mnie :) Pozdrawiam i buziaki ślę.

      Usuń
  3. Cudnie u Ciebie w domciu,piekne zdjecia jesieni.Dziekuje za przepisy wygladaja smacznie.Torcik cudowny i duzo szczescia dla malej Marcelki!
    Jesli chodzi o oduczenie kota spacerowania po meblach to sa dwa wyprobowane sopsoby ktorych kot nie znosci.
    1.rozlozyc na meblach folie aluminiowa ,kociak nie lubi foli i jej odglosow
    2. za kazdym razem kiedy zwierz znajdzie sie na meblach delikatnie spryskac mgielka .
    i oczywiscie najlepiej kociakowi polozyc cos aby to bylo jego poslanie ktore lubi,kolezanka ma stary malenki fotelik ale mozna poduszke z kanapy lub cos podobnego
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za rady co do kotka , na pewno spróbuję .Kociak ma swój koszyczek i nawet śpi w nim, jak jesteśmy w domu to wie ,że nie można chodzić po meblach ,gorzej jak zostaje sama w domu . Cieszę się ,że podobają się przepisy .Dziękuję za życzenia , tylko muszę sprostować mój chrześniak to chłopczyk - Marcelek.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Przepraszam za pomylke,kociak madry i cwany:) kiedy bedziecie wychodzic z domciu to rozloz na meblach folie i zobaczysz jak zaragowal kotek.Pozdrawiam i raz jeszcze przepraszam za nieuwage:*

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam po odbior wyroznienia:)
    koziolekhobby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie powiedziałabym, że mamy do czynienia z niemocą twórczą. Ciągle coś się dzieje w życiu, więc po prostu uwaga skierowywana jest na inne rzeczy. Duży plus za szafę, która wygląda niezwykle, to nic, że z domofonem.

    OdpowiedzUsuń