Tak wyglądał przed :
Pierwotnie miałam w planie tylko lekko go pobielić , zdarłam więc lakier , pomalowałam pierwszą warstwę rozcieńczoną farbą akrylową . Niestety okazało się , że elementy pomalowane ciemną bejcą przebiją się przez farbę , dlatego część elementów odświeżyłam ciemniejsza bejcą , a część parokrotnie pomalowałam farbą akrylową. Efekt trochę inny niż zamierzałam na początku . Nie planowałam hafcików , ale ponieważ nie dało się tak pomalować by stara bejca się nie przebijała , to wymyślałam sobie oto takie wzorki .
Dla zainteresowanych , schematy pochodzą z magazynu Creation Point de Croix – 11 i znajdziecie je o tu ,
są cztery wzorki do wyboru naparstek, żelazko , maszyna i nożyczki.
Mi najbardziej spodobał się naparstek . Nigdy nie rysuję sobie krateczek ułatwiających stawianie xxx , tym razem zrobiłam to zwykłym ołówkiem i za Boga nie mogę się teraz tego pozbyć , prałam , wybielałam i nic kratki , dalej się przebijają , więc proszę przymknąć oczy i będzie pięknie J
Jeszcze muszę się pochwalić co udało mi się kupić w mojej ulubionej hurtowni pasmanteryjnej. Poszłam po białą ozdobna taśmę do wykończenia hafcików , a przy okazji udało mi się kupić tasiemki w krateczkę , musiałam się powstrzymywać ,żeby nie wziąć wszystkich kolorów.
A tu zastosowanie wstążeczki z kwiatkami z mojego ogródeczka , cudnie jest wyjść przed dom i po prostu przynieść świeże kwiaty do wazonu. ( nawet w takich śladowych ilościach J )
Na koniec tylko pokażę , jak mój synuś zaczął wakacje . Cały sierpień przedszkole jest zamknięte , a mój Antoś początek sierpnia powitał ospą. Tata musiał szybko dostać eksmisję z domu , więc zostaliśmy sami na polu boju .Na szczęście Babcia i Maggi ( nasza kotka ) dzielnie nas wspierały .Tylko biedny tatuś miał widzenia przez okno. Na szczęście ospa już za nami , przykro nam tylko bo przy okazji zaraziliśmy naszą małą sąsiadkę Klarę.
Kończę na dziś i życzę Wam udanego ostatniego tygodnia wakacji , a ja właśnie od poniedziałku zaczynam urlop .
PS. W następnym poście postaram się pokazać pokoik Antosia ,bo trochę się już pozmieniało
Bardzo ladnie przerobilas ten niciak:)
OdpowiedzUsuńMoja mama miala taki, chyba go poszukam i jej zwedze:)
A te wyszywane wzorki rewelacyjne - kradne schematy;)
Dziekuje i Pozdrawiam!
ślicznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie na candy:)
ślicznie przerobiony niciak :) i cudne hafciki ^^
OdpowiedzUsuńa z synka jaka biedronka :D mam nadzieję, że ospa przeszła bezproblemowo zarówno u Twojego syna, jak i u sąsiadki.
Naprawdę ślicznie wyszedł ci niciak! Z tymi haftami to super pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Obłędny niciak!!!
OdpowiedzUsuńSłodki niciak!:)Zdrówka dla syneczka!
OdpowiedzUsuńBardzo łanie wygląda niciak w nowej oprawie. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Iza N-P.
OdpowiedzUsuń