Trudno po tak długiej nieobecności zmobilizować się i coś sensownego napisać .
Dziś pokaże Wam kilka moich zawieszek lawendowych i decoupage na tkaninie , ale także główną przyczynę mojej nieobecności, ale po kolei.
Jak kupiłam te babeczkowe serwetki nie mogłam się powstrzymać by nie wykorzystać tych motywów do woreczków i zawieszek ,ale może najpierw wytłumaczę się troszkę dlaczego mnie tak długo nie było .
To główna przyczyna mojej nieobecności :)
Tak moje Drogie będzie mi dane po raz drugi zostać mamą, jestem bardzo szczęśliwa , bo dość długo odkładaliśmy decyzję o drugim dziecku , ale czas tak niebłagalnie leci , że Antoś ma już skończone 5 lat więc najwyższa pora na rodzeństwo :)
Pierwszy trymestr najchętniej cały bym przespała , dlatego nie było co pokazywać na blogu ze swoich robótkowych prac.
Teraz jesteśmy już w 22 tc i mamy nadzieję, że już będzie troszkę lepiej.
Antoś bardzo się cieszy z dzidziusia , ale nie przyjmował do wiadomości siostry , więc wykrakał - bo mówił , że : " Będzie mieć brata i nazwiemy go RAKIETA". USG pokazało , że brat faktycznie będzie , ale na pewno nie nazwiemy go Rakieta ... :) jeszcze nad tym myślimy .
Muszę jeszcze dodać , że szczęście lubi chodzić parami , więc nie tylko ja chodzę z wielkim brzuchem w naszej w rodzinie. Moja młodsza siostra również spodziewa się swojego drugiego dziecka więc mamy teraz dwie ciężarówki i podwójną radość .
Ps. przy okazji pozdrawiamy Was dziewczyny :)
A tutaj moja maleńka uśmiechnięta buźka :)
Ponieważ nie udało mi się pracował tak długo jak chciałam , musieliśmy też zmienić decyzję o pójściu Antosia do szkoły . Chcieliśmy , żeby nasz pięciolatek został jeszcze rok w przedszkolu , ale ponieważ do szkoły mamy bliziutko , a do przedszkola musieliśmy dojeżdżać , więc od 1 października , mój mały synuś poszedł do szkoły i pomimo moich wielkich obaw i rozterek czy na pewno dobrze robimy - dziś po dwóch tygodniach mogę powiedzieć , że mój synuś jest bardzo zadowolony i wszystkim mówi , że w szkole jest lepiej niż w przedszkolu , więc kamień z serca.
Chcieliśmy z Paniami z przedszkola się ładnie pożegnać więc przygotowaliśmy dla nich woreczki z lawendą z naszego ogórka oraz aniołki , by dobrze wspominały Antosia.
A dla wychowawczyni Antosia - Pani Ani dodatkowo powstała zawieszka oczywiście z lawendą w środku.
Antoś pytany , którą Panią lubi najbardziej zawsze wymieniał Panią Anię, więc tym bardziej miło mi było przygotowywać te upominki.
Ps. Przy okazji bardzo pozdrawiamy Panie z przedszkola ...
Zawieszka była dwustronna z drugiej strony był inny motyw aniołków. Oczywiście wszystkie motywy aniołków przenoszone z serwetek na len za pomocą specjalnego kleju do decoupage do tkanin.
Jeszcze tylko pokaże jak w tym roku w naszym małym ogródeczku obrodziła lawenda dzięki temu mamy jeszcze spory zapas do robienia zawieszek.
Chustecznik też został zababeczkowany , , ale to chyba tylko chwilowe jego wcielenie , bo ni jak nie pasuje do salonu , więc w najbliższym czasie pewnie czeka go przeróbka :)
Na dziś już koniec i mam nadzieję , że teraz uda mi się troszkę częściej tu bywać , bo w końcu mamy jesień i dłuższe wieczory , więc może uda się pokończyć parę rozgrzebanych projektów.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego.
Gratulacje. :) Słodkie te babeczki we wszystkich odsłonach.
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo , motyw z serwetek babeczkowych do schrupania :)
UsuńOdjazdowe prezenty dostała Pani, aż ja poczułam zapach lawendy !:D
OdpowiedzUsuńOj tak lawendę było czuć pomimo,że prezenty zapakowane były.
UsuńSerdeczne graatulacje.
OdpowiedzUsuńDużo sił i zdrówka!
Pozdrawiam!
Iza
Dziękujemy bardzo i również serdecznie pozdrawiamy.
UsuńFantastyczna nowina! Serdeczne gratulacje!!! :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo.
Usuń