13 października 2013

Trudne powroty ...

Trudno po tak długiej nieobecności zmobilizować się i coś sensownego napisać .
Dziś pokaże Wam kilka moich zawieszek lawendowych i decoupage na tkaninie , ale także główną przyczynę mojej nieobecności, ale po kolei.

Jak kupiłam te babeczkowe serwetki nie mogłam się powstrzymać by nie wykorzystać tych motywów do woreczków i zawieszek ,ale może najpierw wytłumaczę się troszkę dlaczego mnie tak długo nie było .


 To główna przyczyna mojej nieobecności :)

Tak moje Drogie będzie mi dane po raz drugi zostać mamą, jestem bardzo szczęśliwa , bo dość długo odkładaliśmy decyzję o drugim dziecku , ale czas tak niebłagalnie leci , że Antoś ma już skończone 5 lat więc najwyższa pora na rodzeństwo :)
Pierwszy trymestr najchętniej cały bym przespała , dlatego nie było co pokazywać na blogu ze swoich robótkowych prac.
Teraz jesteśmy już w 22 tc i mamy nadzieję, że już będzie troszkę lepiej.
Antoś bardzo się cieszy z dzidziusia , ale nie przyjmował do wiadomości siostry , więc wykrakał - bo mówił , że : " Będzie mieć brata i nazwiemy go RAKIETA".  USG pokazało  , że brat faktycznie będzie , ale na pewno  nie nazwiemy go Rakieta ... :) jeszcze nad tym myślimy .
Muszę jeszcze dodać , że szczęście  lubi chodzić parami  , więc nie tylko ja chodzę z wielkim brzuchem w  naszej w rodzinie. Moja młodsza siostra również spodziewa się swojego drugiego dziecka więc mamy teraz dwie ciężarówki i podwójną radość .
Ps. przy okazji pozdrawiamy Was dziewczyny :)

A tutaj moja maleńka uśmiechnięta buźka  :)



Ponieważ nie udało mi się pracował tak długo jak chciałam , musieliśmy też zmienić decyzję o pójściu Antosia do szkoły . Chcieliśmy , żeby nasz pięciolatek został jeszcze rok w przedszkolu , ale ponieważ do szkoły mamy bliziutko , a do przedszkola musieliśmy dojeżdżać , więc od 1 października , mój mały synuś poszedł do szkoły i pomimo moich wielkich obaw i rozterek czy na pewno dobrze robimy - dziś po dwóch tygodniach mogę powiedzieć , że mój synuś jest bardzo zadowolony i wszystkim  mówi , że w szkole jest lepiej niż w przedszkolu , więc kamień z serca.
Chcieliśmy z Paniami z przedszkola się ładnie pożegnać więc przygotowaliśmy dla nich woreczki z lawendą z naszego ogórka oraz aniołki , by dobrze wspominały Antosia.




A dla wychowawczyni Antosia - Pani Ani dodatkowo powstała zawieszka oczywiście z lawendą w środku.
Antoś pytany , którą Panią lubi najbardziej zawsze wymieniał Panią Anię, więc tym bardziej miło mi było przygotowywać te upominki.
Ps. Przy okazji bardzo pozdrawiamy Panie z przedszkola ...




Zawieszka była dwustronna z drugiej strony był inny motyw aniołków. Oczywiście  wszystkie motywy  aniołków przenoszone z serwetek  na len za pomocą specjalnego  kleju  do decoupage do tkanin.






Jeszcze tylko pokaże jak w tym roku w naszym małym ogródeczku obrodziła lawenda dzięki temu mamy jeszcze spory zapas do robienia zawieszek.






Chustecznik też został zababeczkowany , , ale to chyba tylko chwilowe jego wcielenie , bo ni jak nie pasuje do salonu , więc w najbliższym czasie pewnie czeka go przeróbka :)







Na dziś już koniec i mam nadzieję , że teraz uda mi się troszkę częściej tu bywać , bo w końcu mamy jesień i dłuższe wieczory , więc może uda się pokończyć parę rozgrzebanych projektów.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego.

8 komentarzy:

  1. Gratulacje. :) Słodkie te babeczki we wszystkich odsłonach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo , motyw z serwetek babeczkowych do schrupania :)

      Usuń
  2. Odjazdowe prezenty dostała Pani, aż ja poczułam zapach lawendy !:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak lawendę było czuć pomimo,że prezenty zapakowane były.

      Usuń
  3. Serdeczne graatulacje.
    Dużo sił i zdrówka!
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo i również serdecznie pozdrawiamy.

      Usuń
  4. Fantastyczna nowina! Serdeczne gratulacje!!! :-)

    OdpowiedzUsuń