31 sierpnia 2011

Antosiowy dom :)

Upiększyłam ostatnio "dom" mojego synusia , bo tak nazywa swoją moskitierę nad łóżeczkiem. Za każdym razem jak ściągam ją do prania to jest płacz : " gdzie mój dom ??? "  , więc szybciutko piorę i wieszam jeszcze wilgotną , co by moje dziecko mogło iść spokojnie spać.
Udało mi się uszyć o taką  (hmm jak to nazwać)  może girlandę z proporczyków i literkowe zawieszki, w takich kolorach by pasowały do nowego pokoju Antosia.



Literki wiszą sobie na małych drewnianych klamereczkach , literki N nie widać za dobrze , ale może i lepiej bo ciężko ją uszyć ,żeby koślawa nie wyszła.


A tu w przygotowaniu następne  zawieszki dla małej Lenki , która ma się pojawić w październiku na świecie.
No i jeszcze czeka MARCELEK  , który też w październiku się pojawi (a może we wrześniu ), ale tu czekam jeszcze na zieloną krateczkę .Siostra jak czytasz to uśmiecham się do Ciebie , co by ciocia mogła uszyć dla Marcelka też ładne literki.

Mam sporo nie skończonych prac krzyżykowych i jakoś nie mogę znaleźć na nie czasu .
PS. Beatko pamiętam o Twoich matrioszkach , ale jakoś opornie mi idzie . Jeżdżę z nimi wszędzie ,a krzyżyków jakoś nie przybywa :)  A i dziękuję za materiał w groszki , cudny :)

A tu moja największa miłość ,złapana "okiem" wujka Łukasza .
Mam nadzieję ,że mój synuś jak podrośnie nie będzie maił żalu za taką ilość jego zdjęć w sieci. :)






4 komentarze:

  1. Ale świetne te napisy :) Wygladają rewelacyjnie pod tą moskitierą.

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja się nie dziwię synusiowi że płacze za moskitierą;-))) Ja też się tak przyzwyczaiłam do swojej że jak ją ściągam to mi czegoś brakuje ;-))) Fajnie literki uszyłaś. Bardzo mi się podoba pomysł z proporczykami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się synciowi nie dziwię jak się ma taki śliczny domek to trzeba go dobrze pilnować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, gdybym u siebie miała taki dom, to też bym się stresowała, gdyby mi zniknął! ;D

    OdpowiedzUsuń