Pierwszy raz coś wygrałam , pokazuję trochę z "małym " :) poślizgiem jakie cudeńka wygrałam u Marty. Marto jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję za uroczy liścik i te wszystkie słodkości , wszystko mi się bardzo podoba .
Zdjęcie z bloga Marty.
A to już candy u mnie , śliczne wianuszki trafiły na okap kuchenny. Wpasowały się kolorystycznie idealnie.
Najbardziej mnie zauroczył filcowy pierniczek cudo :)
Tablica również już w użytku :) , miseczka czeka na moją wenę , pewnie wiosenne dekoracje do niej trafią :)
Mam synka, ale oczywiście śliczną lalkę zostawiłam sobie :) Pełni tzw. funkcję lalki awaryjnej , jak przychodzą do Antka koleżanki i pytają o lalki , to z dumą wyciągam moją Zosię , bo tak ją nazwaliśmy i pożyczamy im , ale tylko na troszkę :)
A tu dowód, że dziecko potrafi cieszyć się z wszystkiego. Mama dostała lalę , a synuś tu cytuję " superowy pojazd kosmiczny ". Oczywiście nieodłączny towarzysz zabaw Antosia , pełni funkcje drugiego pilota :) Duet idealny :)
Kończę na dziś , tylko jeszcze mała zapowiedź kolejnego posta....- nowe zawieszki ,że hu hu hu....
pozdrawiam i buziaki ślę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz