Do środka trafiła moja własnoręcznie wyhodowana lawenda - z czego bardzo jestem bardzo dumna , bo choć ogródeczek mam mały to lawenda super obrodziła. Oczywiście trochę zmodyfikowałam wykrój wycięłam dwa takie same wykroje korpusu z tym ,że jeden zagięłam do środka łatwiej tak było napełniać lawendą. Troszkę żałuję ,że nie postrzępiłam trochę materiału wtedy sówki by miały fajne uszka .
Zrezygnowałam też z łapek , które są w oryginalnym wykroju. Wycięłam różowe z filcu , ale jakoś mi nie pasowały.
Dla chętnych wykrój oczywiście pochodzi z sieci , ale nie potrafię podać źródła , szukałam skąd to wytrzasnęłam , ale ni hu huh nie potrafię znaleźć ponownie :)
Te zdjęcie było dla mnie inspiracją , super dekoracja może zainspiruje i Was , mało pracy jeżeli używa się kleju , a efekt naprawdę ciekawy .
Pozdrawiam i w następnym poście kolejne zawieszki lawendowe tym razem trochę xxx i motyw sowy również się pojawi . :)
Ale super sowy. Skorzystam i odgapiam, moja lawenda już się kończy niestety. :)
OdpowiedzUsuńCześć.
OdpowiedzUsuńFajowe te sowy.
Wykrój na pewno się przyda.
Pozdrawiam
Ilona
Piękne sowy :)
OdpowiedzUsuńI wypełnione moim ulubionym zapachem :)
Bardzo fajnie wyszły:)
OdpowiedzUsuńSuperaśne sówki :)
OdpowiedzUsuńSliczne sowki ,uwielbiam zapach i smak lawendy.
OdpowiedzUsuńPieknego weekendu!
prześliczne sówki ^^
OdpowiedzUsuńsówki świetne:)dzięki,ze podzielilaś sie szablonem:)
OdpowiedzUsuńAleż sliczne te sówki, fajnie dobrałas kolorki i super ,że podzieliłaś się szablonem. Dzięki.
OdpowiedzUsuńCudowne sówki. Jeśli pozwolisz uszyję taką. Dziękuję że zechciałaś udostępnić szablon. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń