Dziś u mojego synusia w przedszkolu był kiermasz świąteczny , można kupić ozdoby robione przez dzieci i oczywiście takie przy których pomagali rodzice. Ponieważ za zarobione pieniążki dzieci potem jadą na wycieczkę więc i my z Antosiem przekazaliśmy kilka naszych szyjątek . Antoś oczywiście pomagał wypychać te większe , ale to zawsze nieoceniona pomoc.
Były króliczki .Ogonki zrobiliśmy z małych pomponików.
Schemat dla zainteresowanych .
I gąska - myślałam, że uda mi się więcej ich uszyć , ale niestety maszyna nie chciała już współpracować :)
Oddaliśmy też kilka ptaszków z naszej domowej masowej produkcji .
Były też owieczki, ale niestety nie potrafiliśmy się rozstać z nim i zamieszkały już w Antosiowym pokoju.
Poniżej schemat dla zainteresowanych . Schemat oczywiście pochodzi z sieci, ale nie potrafię odtworzyć źródła.
To już mała zapowiedź następnego posta , czyli moje wianki i drzewka wielkanocne .
Na dziś koniec przekazu , pozdrawiam serdecznie i do następnego razu :)
Piękne szyjątka, ja też bym nie oddała owieczek, cudne są. :)
OdpowiedzUsuńA ja to niczego bym nie oddała ;) Bo zwierzątka, co do jednego - takie piękne :)
OdpowiedzUsuńSwietne sa takie kiermasze, widze juz wianek - piekny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo Ty musisz być naprawdę super mamą, tyle szycia i potem oddać na kiermasz! Ja chyba bym nie potrafiła, zresztą nie potrafiła bym nawet uszyć:)
OdpowiedzUsuńSlicznosci takie az szkoda na kiermasz zanosic.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPIĘKNE!!!!!
OdpowiedzUsuń